A. Janiszewski: budowa KDP to atrakcyjna idea, ale trzeba rozważyć wszystkie „za” i „przeciw”

Ewentualna realizacja Kolei Dużych Prędkości to będzie skok jakościowy na polskiej kolei. Jednakże biorąc pod uwagę obecne statystyki przewozowe na trasie Warszawa – Wrocław, zastanawiające są bardzo optymistyczne szacunki mówiące o drastycznym wzroście potoku pasażerów w tej relacji po wybudowaniu KDP – wskazuje Andrzej Janiszewski, ekspert Stowarzyszenie Ekspertów i Menedżerów Transportu Szynowego.

Na początek chcę podkreślić, że cieszę się, iż minister Andrzej Adamczyk z uznaniem wypowiada się o dokonaniach poprzedników rządzących krajem w kwestii prac przygotowawczych oraz przedstawia wyważone podejście do idei realizacji KDP, wymagając dla tego projektu uzasadnienia, zarówno w sferze ekonomicznej, jak i przewozowej.

Podstawowym, jeszcze nierozwiązanym problemem jest finansowanie tego ambitnego przedsięwzięcia. Zajmując się transportem kolejowym od 61 lat (nie licząc studiów na Politechnice Warszawskiej), będąc urzędnikiem Dyrekcji Generalnej PKP (w latach 1990-1996) i pracując obecnie w biurze projektowym TorProjekt, jestem oczywiście za rozwojem transportu szynowego w Polsce. Jest to zresztą zgodne z polityką UE, której priorytetem pozostaje walka z zanieczyszczeniem środowiska  poprzez częściowe skierowanie strumienia ładunków z dróg na kolej. Stały wzrost przewozów drogowych to droga donikąd. Dotychczasowe sukcesy w modernizacji polskich linii kolejowych to niewątpliwie podniesienie standardu przewozów kolejowych poprzez skrócenie czasu podróży związanej ze wzrostem prędkości do 160 km/h na głównych trasach sieci PLK oraz do 200 km/h na Centralnej Magistrali Kolejowej i częściowo na linii Warszawa – Gdańsk. Ewentualna realizacja Kolei Dużych Prędkości to będzie następny skok jakościowy, gdyż prędkość pociągów ma wynieść nawet 350 km/h.

Należy podkreślić, że atutem KDP będą także inne czynniki tj. wysoka częstotliwość ruchu, wprowadzenie do eksploatacji nowoczesnego taboru (co już się dzieje) oraz wzrost jakości utrzymania infrastruktury. Analizując potrzebę (konieczność?) budowy „Igreka”, czyli linii KDP z Warszawy przez Łódź do Poznania i Warszawy nie należy zapominać, że w 2016 r. zakończono modernizację linii Warszawa – Łódź, której finałem było oddanie do użytku pięknego i funkcjonalnego dworca Łódź Fabryczna, co wpłynęło na skrócenie czasu podróży między tymi dwiema aglomeracjami do nieco ponad godziny. Dodatkowo, PLK rozpoczęła remont linii Warszawa – Poznań mający na celu dokończenie modernizacji z lat 90-tych XX wieku.

Budowa KDP to bardzo atrakcyjna idea, która będzie naturalną konsekwencją wyżej wymienionych inwestycji, na które przeznaczono miliardy złotych. Szacunki nakładów inwestycyjnych na KDP to minimum 23 mld zł, a wedle niektórych prognoz nawet 50 mld zł. Program inwestycji kolejowych do 2023 roku, skądinąd bardzo trafnie skonstruowany, opiewa na kwotę 66,7 mld zł. Przy podjęciu zatem tak strategicznej decyzji jak realizacja KDP, resort infrastruktury musi wykazać się rozwagą, zbilansowaniem funduszy, a także mocy przerobowych i wykonawczych przedsiębiorstw mających doświadczenie w realizacji dużych inwestycji. Pod uwagę należy wziąć również popyt na taką usługę.

Określona przez prof. Andrzeja Szaratę, dziekana Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Krakowskiej przewidywana wielkość potoków pasażerskich na linii KDP w relacji Warszawa – Wrocław ma wynieść od 7 tys. do 14 tys. osób na dobę. W mojej opinii jest zaskakująco wysoka, gdyż zakłada 10-20-krotny wzrost pasażerów, którzy obecnie korzystają z pociągów w tej relacji.

Oczywiście, jeżeli okazałaby się prawdziwa to odpowiadałoby to zamierzonemu inwestycyjnemu. Jednakże, statystyki ostatnich 40 lat pokazują ogromny spadek przewozów pasażerskich w Polsce – z poziomu 1,1 mld pasażerów rocznie do ok. 260-270 mln (w okresie 2010-2014). Od dwóch lat obserwujemy zatrzymanie trendu spadkowego i powolny wzrost wielkości podróżnych korzystających z usług kolei (2015 r. – 280 mln osób, 2016 r. – 292 mln). Przewoźnicy spodziewają się dalszego stopniowego powrotu pasażerów, jednakże tak bardzo optymistyczna prognoza wzrostu potoku pasażerów w relacji Warszawa – Wrocław jest zastanawiająca.

Mimo to z satysfakcją odnotowuję, że minister Andrzej Adamczyk wykazuje wstrzemięźliwość w deklaracjach o szybkim rozpoczęciu inwestycji, czego domagają się niektórzy eksperci. Niezbędna już dziś jest jednak rezerwacja terenów pod ewentualną budowę KDP, aby przy pozytywnej decyzji wykluczyć konieczność wywłaszczeń, a „pojutrze” budowa.

Ponadto, uważam, że w kontekście KDP nie należy zapominać o Centralnej Magistrali Kolejowej łączącej dwumilionową aglomerację warszawską z blisko trzymilionową konurbacją śląską. Istotnym jest przygotowanie tej linii do prędkości maksymalnej 230-250 km/h, czyli do tej dla której ta trasa była projektowana. Cieszy fakt, że osiągnięcie jej na CMK jest coraz bliżej.